11+, mix pinczera, który po wypadku komunikacyjnym porusza się tylko na dwóch łapach. Szaleńczo zakochany w Eli, z wzajemnością! Jak każdy typowy przedstawiciel swojej rasy uwielbia być na kolankach, jest wpatrzony w Elę jak w obraz, potrafi okazać zazdrość. Niestety u Bronka zdiagnozowano nieoperacyjnego guza wątroby i białaczkę, nie jesteśmy w stanie go wyleczyć, jedyne co nam pozostało to dbać o niego i kochać, do ostatniego „bronkowego” dnia.
16+, rezydent, mała parówka o krowiastym umaszczeniu. Niedowidzący dziadeczek z alergią skórną. Jego największą pasją jest leżenie na kanapie, jedzenie i „donkowe joggingi” czytaj leżenie na trawie. Z racji wieku nie ma szans na adopcję, pozostanie w Ośrodku do końca.
Maurycy
12+, pies w typie husky/malamuta, rezydent. Mały mimo swoich gabarytów jest pacyfistą, nigdy nie zaczyna bójek, nie jest agresywny. Celem jego życia jest bieganie i głaskanie. Niesamowicie mądry i karny pies.
JAŃCIO.
6 lat, rezydent, samiec alfa w stadzie. „Głowa rodziny”, której potrzebuje każda sfora. Jest mądry i wyrozumiały, ale jak trzeba to pokaże swoim kolegom kto tu rządzi i jak należy się zachowywać w Ośrodku. Pomocnik Eli i Mirona
Bartek
11+, ...i co tu o Bartoszu napisać ???? ....poprostu jest !!! Biudulek schorowany i troszkę za bardzo przytyty. Przyjaciel Jańcia i Maurycego - razem tworzą swoistą bandę, która w Ośrodku trzyma władzę :)
Mariuszek
13+, staruteńki pies w typie owczarka niemieckiego. Przemiły i przeuroczy. Uwielbia kobiety, z wzajemnością ;). Mariuszek jeszcze nieśmiało wypatruje swojego domu i swojego kocyka, ale ma już coraz mniejszą nadzieję…
KRYSPIN
Gandalf przez nas nazwany ...Kryspin to nowy 15letni matuzalek przejęty z Trzebnicki Klub Psa. Dzięki Monice i Małgosi z TKP piesio po bardzo ciężkim życiu, przywiązaniu do drzewa w lesie i uratowaniu trafił do naszego Ośrodka. Tu wraz z innymi matuzalkami w spokoju, godności i komforcie będzie mógł dożyć swoich ostatnich dni. Kryspin był psem łańcuchowym dlatego teraz nie może ustać w jednym miejscu. Po przebudzeniu i zjedzeniu śniadanka zaczyna chodzić .....oczywiście ma do dyspozycji nowiusieńki duży wybieg z którego korzysta do woli. Po obiedzie i krótkim leżakowaniu zaczyna spacery popołudniowe ...i tak do wieczora :) Bardzo nas smuci to , że Kryspin źle czuje się w domu - woli życie w budzie obficie wyściełanej słomą i przestrzeń do ...chodzenia. Cieszy nas to, że ma naprawdę wilczy apetyt. Zjada wszystko w każdej ilości. Jesteśmy pewni , że przy takim apetycie jeszcze przed zimą nabierze odpowiedniej masy. Tu link do historii Kryspina :
Na prośbę Inspektorów z TOZ Ząbkowice Śl. trafił pod naszą opiekę kilkunastoletni staruszek odebrany interwencyjnie z gospodarstwa rolnego w miejscowości Stolec. Oluś skrajnie zagłodzony, zarobaczony i zapchlony całe życie spędził na krótkim łańcuchu jedząc rozmoczony chleb w wodzie. Spał w czymś co kiedyś może było budą, a teraz to kilka desek kompletnie nie spełniających wymogu ochrony zwierzęcia przed warunkami atmosferycznymi. Pies bał się dotyku człowieka- przy próbie głaskania przymykał oczy i uchylał głowę myśląc, że zostanie uderzony.
Olek był pozostawiony w chorobie. Kilka lat temu miał połamane obie (!!!!) przednie łapy, które naturalnie zrosły się w niewłaściwy sposób. Cierpienie jakie musiał przeżywać ten pies było niewyobrażalne. Zrastające się kości bez usztywnienia przy każdej próbie ich obciążenia łamały się na nowo. Pies tygodniami nie był wstanie podnieść się nie mówiąc o przejściu kilku metrów. Tylne łapy też nie są w dobrym stanie. Bardzo zaawansowane zaniki mięśni , uszkodzone stawy biodrowe powodują, że Oluś z ledwością porusza się na tylnych łapach.
Trafiając do Matuzalowa Olek odżył !!!. Przez pierwsze dni nie wychodził z ciepłej wypełnionej po brzegi słomą budy. Jadł specjalnie przygotowywane dla niego jedzenie i całymi dniami spał. Po tygodniu po raz pierwszy zamerdał ogonkiem !!!! Od dzisiaj mieszka w tzw „dziadowni” czyli miejscu z dużymi kojcami i ogrodzonym pięciuset metrowym wybiegiem. W „dziadowni” mieszkają nasze najstarsze psy, które całe życie spędziły na zewnątrz i nie są w stanie przyzwyczaić się do życia i spania w domu. Buda i wybieg to dla nich cały świat, który znają i akceptują. Teraz czekamy aż Oluś nabierze sił a natępnie zaczniemy go troszkę „męczyć” diagnostyką (morfologia, USG, RTG) , aby weterynarze mogli podjąć właściwą decyzję co do możliwości, potrzeby i sensu ewentualnych operacji. 3-majcie za Olka kciuki bo to cudowny i kochany pies zasługujący na godne i spokojne życie.
PLUTO- wrzesień 2018
DIANA.
+16 lat. Przez całe swoje życie stróżowała w jednej z katowickich firm przemysłowych. Niestety, zmienił się system ochrony na elektroniczny i Diana nie mogła zostać na terenie firmy. Dzięki członom zarządu i pracownikom nie trafiła na starość do schroniska lecz do nas :) . Babcia pilnowanie ma we krwi , więc i w Matuzalkowie dzielnie dozoruje sforę i caly teren
MARZEC 2017 WICIA
Mamy do przekazania bardzo smutną wiadomość. Odeszła nasza jedyna kota ...Wicia :( Przeżyła 14 lat z czego 12 z nami. Do zobaczenia nasza sypialniana koto
Misiek, schizofrenik i paranoik. Odebrany interwencyjnie z patologicznego domu w Brzezimierzu. Był tam notorycznie bity i głodzony. Niestety, trwale pozostało to w jego psychice. Świetnie odnalazł się w Ośrodku, ale czasami wraca trauma i potrafi być nie do zniesienia - pies nieadopcyjny i musi pozostać z nami do końca.;
Styczeń 2017 - Ignaś
16+, znaleziony na polu, nie miał dobrego życia. Przez ten krótki czas, jaki u nas mieszkał, staraliśmy się dać mu wszystko to czego nie miał. Dom, pełną miskę i dużo miłości. Ignaś przestał wstawać, jeść, widać było że cierpi. Odszedł spokojnie. Żegnaj przyjacielu!
Wrzesień 2016 - SYLWEK
lipiec 2016 - MAKSIO
Maksio miał 17 lat .... był ślepy i głuchy .... żył trochę z boku ...nie lubił towarzystwa, dotyku, głaskania i przytulania. Wolał spokojne, ustabilizowane wręcz monotonne życie w samotności. Najlepiej czuł się kiedy każdy dzień był taki sam. Miał swoją ulubioną budę, uwielbiał gotowane jedzonko i miał jednego przyjaciela ...starego onka- Sylwcia, z którym dzielił boks. Kochaliśmy go (nadal kochamy) za ten jego spokój i dbałość o to, aby nikomu nie przeszkadzać i nie stwarzać swoją osobą kłopotu. Pa MAKSIOLKU ..... do zobaczenia :(.
Maniuś, stary jak świat owczarek niemiecki, kiedyś pewnie majestatyczny, budzący respekt. Gdy się zestarzał i zachorował wyrzucili go na zbity pysk. W momencie przyjęcia do Ośrodka był skrajnie zagłodzony, nie był w stanie utrzymać się na nogach. Wstępnie postawiliśmy go na nogi. Wstawał, dreptał sobie powolutku i merdał do nas swoim wielkim ogonem.
Przeżył u nas niespełna dwa miesiące. Jego serce nie miało już siły utrzymać organizm przy życiu. Zasnął w nocy ......w ciszy i spokoju. Jest nam smutno kiedy odchodzi Matuzalek, ale wiemy że to nieuniknione. Choć na chwilkę daliśmy mu poczuć co to człowiecza miłość i szacunek dla zwierzęcia. Pa Aniołku :(:(.
Maciek
9+, pies, który trafił do Ośrodka po postrzale. Zwykły szaro-bury kundelek, do tego nie za młody. Choć wiemy, że to pies niezwykły z racji wieku i nienarzucającej się urody pewnie pozostanie w Ośrodku. Ma u nas zapewnione specjalne miejsce na kanapie i w naszych sercach.
+7. Tomaszek przyjechał z Wojtyszek. Jest w 100% niewidomy, ale z jego codziennego zachowania trudno to wynioskować. To żywy dowód na to jak zwierzęta potrafią doskonale radzić sobie z kalectwem jakie je dotknęło.
Jeżyk
4+, pies w typie sznaucera średniego, po wypadku komunikacyjnym, jego przyszłość była niepewna (paraliż). Dziś Jeżyk biega jak szalony, ale to nie koniec walki o to maleństwo. Jeżyk nie ma czucia w ogonie i wokoł niego przez co nie ma świadomości kiedy się załatwia... walczymy, aby ta sytuacja uległa zmianie.
MARYSIA
+ 10.
Kiedy Marysia przestała chodzić jej "pani" stwierdziła, ze tak starym i schorowanym psem to ona zjmować się nie będzie :( . Teraz z niedowładem tylnych łap żyje sobie w Ośrodku i jest całkiem szczęśliwym psem :)
SAMSON
Felek
18+, rezydent. Psi dziadeczek o wielkiej urodzie, sarnich oczach i diabelskim charakterku. Ta ważąca 3-4 kilo kulka potrafi skakać z zębami, a w zasadzie ich resztkami, do psów wielkości owczarka… Taki już Felusia psi urok. Ma u nas miejsce na kanapie do końca swoich dni..
BRUTUS
Sed pede ullamcorper amet ullamcorper primis, nam pretium suspendisse neque, a phasellus sit pulvinar vel integer.
Misio
13+ - Nasz ukochany ślepulek-śpioszek. Żył sobie w Dobroszycach. Tam miał swój dom i pana. Niestety ...panu się zmarło i Misio został sam ....karmiony przez sąsiadów żył w pustym domu. Przygarnęliśmy chłopaka, aby miał godną i bezpieczną starość. Misio ma swój własny, prywatny fotel, który uwielbia pasjami. W zasadzie schodzi z niego tylko jeść i załatwić swoje potrzeby. Miejsce na tym fotelu ma zapewnione do końca swoich dni. Zwykły szaro-bury kundelek, do tego nie za młody. Choć wiemy, że to pies niezwykły, z racji wieku i nienarzucającej się urody pewnie pozostanie w Ośrodku. Ma u nas zapewnione specjalne miejsce na kanapie i w naszych sercach.
Ta strona może korzystać z Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.